Z grupą znajomych postanowiliśmy spędzić kilka dni w górach. Ponieważ nikt z nas nie dysponował nadmiarem gotówki, szukaliśmy najtańszego lokum. Znaleźliśmy takowe. Jedynym jego mankamentem było to, że musieliśmy spać wszyscy w jednym pokoju. Nie przeszkadzało mi to w żadnym stopniu. Aż do pierwszej nocy. Okazało się, że jeden z naszych kolegów przeraźliwie chrapie. Nieraz słyszałam jak ktoś chrapie, ale czegoś takiego to jeszcze nie słyszałam w życiu. Po nocy, której praktycznie nikt nie przespał, zaczęliśmy kolegę pytać czy próbował coś z tym zrobić. Okazało się że walczył z tym od dawna. Stosował różne sposoby na chrapanie, ale nic nie pomagało. Wykonał też wszystkie badania aby wykluczyć jakąś chorobę. Nic nie pomagało. Nawet leczenie falami radiowymi nie przyniosło efektów. Wspólnie postanowiliśmy że musimy mu jakoś pomóc. Każdy z nas słyszał o jakiś domowych sposobach. Niestety okazało się, że większość tych sposobów dawno już wypróbował. Powiedział nam, że jak chcemy się wyspać, to po prostu musimy zasnąć wcześniej niż on.