Stanowienie granic i wprowadzanie reguł
Nina Olszewska, psycholog, psychoterapeuta, trener pracujący z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi
Dzieci, by dobrze funkcjonowały, potrzebują jasnego, przewidywalnego i konsekwentnie przestrzeganego przez dorosłych systemu zasad. Podstawowym sposobem uczenia się zasad jest obserwowanie świata. Dzięki uważnej obserwacji ważnych dorosłych dziecko uczy się, które z jego zachowań jest aprobowane, a które budzi niezadowolenie czy gniew. Świat pozbawiony norm i zasad pozornie wydaje się otwarty, ale tak naprawdę nie jest bezpieczny, a dzieciom łatwiej żyje się w świecie, gdzie dokładnie wiadomo, co i kiedy można robić. Dzięki systemowi zasad czują się dużo bezpieczniej i pewniej. Zasady pozwalają również łatwiej wyegzekwować polecenie, gdyż wykluczają niepotrzebną dyskusję, dodatkowo pomagają zachować spokój w trudnych sytuacjach i stanowią bazę, do której można się odwoływać. Taki system norm i zasad porządkuje życie domowe, a w późniejszym czasie także zawodowe, życie w społeczności.
Dzieci potrzebują granic, które są na tyle restrykcyjne, by zapewniać bezpieczeństwo i uczyć odpowiedzialności, a jednocześnie dość szerokie, by umożliwić im zdrowe odkrywanie, oraz wystarczająco elastyczne, by dostosowywać się do zmian i rozwoju. Granice odgrywają istotną rolę w procesie uczenia się i odkrywania świata, jednak lekcje przekazywane dzieciom przez rodziców mogą łatwo ulec zniekształceniu, jeśli wysyłane przez nich sygnały nie będą jednoznaczne.
Wytyczanie granic jest procesem, w którym rodzice uczą dzieci obowiązujących zasad i oczekiwanych zachowań. Jest to proces uniwersalny, wykorzystywany przez wszystkich rodziców po to, by nauczyć dzieci zasad obowiązujących w rodzinie, społeczeństwie i w kulturze. Jak to robimy? Poprzez ostre upomnienia, kary, łagodne zwracanie uwagi, przekonywanie, miotanie się pomiędzy dwoma skrajnościami lub określanie obowiązujących zasad w sposób jasny i stanowczy za pomocą skutecznych działań.
Rodzice autorytarni, nadmiernie kontrolujący, tworzą granice zbyt restrykcyjne – problemy rozwiązują siłą. Są to granice bez wolności. W tym miejscu chcę podkreślić, iż używając regularnie klapsów komunikujemy dziecku zasadę: „Problemy rozwiązujemy za pomocą bicia”.
Rodzice przyzwalający stanowią granice zbyt szerokie poprzez niedostateczną kontrolę. W tym przypadku problemy rozwiązywane są przez perswazję. Jest to wolność bez granic.
Są też rodzice tworzący granice niestabilne poprzez zmienną kontrolę – raz są restrykcyjni, innym razem – przyzwalający.
Granice oparte na nadmiernej, niedostatecznej lub zmiennej kontroli ograniczają zdrowe odkrywanie, zmniejszają możliwości uczenia się oraz prowadzą do nadmiernego testowania i buntu.
Choć nasze metody mogą się różnić, to wszyscy przesyłamy komunikat poprzez słowa i działania. Oba narzędzia przekazują informacje o obowiązujących regułach, jednak większość z nas jest bardziej świadoma swoich słów niż działań, co często sprawia, niestety, że rodzice uczą swoich reguł za pomocą sprzecznych komunikatów – co innego mówią, a co innego czynią. Jeżeli nasze słowa („Posprzątaj na stoliku, zanim pójdziesz się bawić”) nie odpowiadają naszym działaniom (dziecko idzie się bawić, a my sprzątamy jego rysunki), wówczas dziecko otrzymuje mieszany komunikat – niejasny sygnał dotyczący obowiązujących zasad i oczekiwań rodziców. Nasze słowa mówią: „Posprzątaj po sobie na stoliku”, ale czyny dodają: „Nie musisz, jeśli nie chcesz”. Efektem tych sprzecznych komunikatów są ruchome granice – jest to wręcz przeciwny efekt do zamierzonego. Prowokują one dzieci do testowania i oporu, a także są źródłem konfliktów pomiędzy rodzicami czy opiekunami a dziećmi.
Kiedy to, co mówimy pozostaje w zgodzie z tym, co robimy, dzieci nabierają zaufania do naszych słów i uczą się stojących za nimi zasad. Jednak gdy czyny rozmijają się ze słowami, dzieci zaczynają ignorować słowa i opierać swoje przekonania na tym, czego doświadczają. Wówczas uczą się dwóch zestawów zasad: zasad teoretycznych i zasad stosowanych w praktyce. Jest to częsta przyczyna niepowodzeń w wychowywaniu dzieci.
Wielu rodzicom trudniej jest podjąć decyzje dotyczące reguł i granic normujących porę snu, jedzenia słodyczy, oglądania telewizji, sprzątania, punktualnego wracania do domu, dziecięcych zachcianek. Jeżeli pozostawimy je dziecku, będzie wtedy przeciążone. Jednak dziecko chce czuć się pewne i bezpieczne. Potrzebuje kogoś, na kogo mogłoby patrzeć, naśladować i podziwiać. Potrzebuje pewności: „Mama wie, co dla mnie dobre”. Jeśli zgadzamy się na wszystko, czego chce, poczuje nad nami przewagę.
Wiele zachowań, które uważamy za niegrzeczne, wynika w istocie z testowania granic, czyli próby znalezienia odpowiedzi na podstawowe dla dzieci pytania: „Co jest w porządku? Co nie jest w porządku? Kto kontroluje sytuację? Jak daleko mogę się posunąć? Co się stanie, jak posunę się za daleko?”. Odpowiedzi na te pytania wyznaczają granice dopuszczalnych zachowań i pomagają dzieciom określić, czy posłuszeństwo wobec zasad jest obowiązkowe, czy tylko zalecane.
Optymalnym rozwiązaniem są granice zrównoważone ze zrównoważoną kontrolą ze strony rodziców czy opiekunów. W tym przypadku mamy do czynienia z wolnością w ramach granic – tu rozwiązywanie problemów następuje przez współpracę. Granice, które równoważą wolność i kontrolę, stwarzają korzystne warunki dla prawidłowego rozwoju.
Po co normy i reguły?
Pełnią one kilka funkcji:
pomagają dzieciom w odkrywaniu świata
Dzieci to badacze świata – od niemowlęctwa zajmują się testowaniem, odkrywaniem i zbieraniem informacji dotyczących świata i jego funkcjonowania. Są bystrymi obserwatorami, zauważającymi relacje przyczynowo-skutkowe oraz formułującymi przekonania oparte na zebranych przez siebie informacjach, naśladującymi obserwowane zachowania. Na obserwację dzieci większy wpływ ma to, czego doświadczają niż to, co im się mówi.
określają ścieżkę akceptowanych zachowań
Każdy z nas porusza się w społeczeństwie po różnych ścieżkach. By poruszać się po ścieżce akceptowanych zachowań, potrzebne są jasne oznaczenia, wskazujące właściwą drogę – bez nich łatwo skręcić w złą stronę. Kiedy granice są jasno określone i niezmienne, dzieciom łatwiej jest poznać ścieżkę i nią podążać. Jeśli granice są niejasne lub zmienne, dzieci często zbaczają z kursu i wpadają w kłopoty.
określają związki z ludźmi
Dzieci zwykle nie wiedzą, jaką mają siłę i kontrolę w relacjach z dorosłymi. Przekonują się o tym, „idąc na całość” – robią wszystko, na co mają ochotę i obserwują efekty. Poprzez testy w codziennych kontaktach z dorosłymi odkrywają swoją siłę i kontrolę nad sytuacją. Zamiast ogólnych pytań, umożliwiających całkowitą swobodę, dających złudne poczucie władzy i potęgi dziecka nad rodzicem, np.: „Co chcesz dzisiaj na śniadanie?”, możemy dać dziecku pewną swobodę wyboru, jednak w ramach jasno określonych granic, poprzez komunikat sformułowany prosto, konkretnie i z szacunkiem np.: „Dziś na śniadanie są jajka. Jak mam je przyrządzić – w koszulce, sadzone czy wolisz jajecznicę?”
wspomagają wzrost
Granice mogą nam pokazać, z czym dzieci nie są w stanie sobie jeszcze poradzić, a w czym już dojrzały, dorosły do zmian zasad, np. późniejsze chodzenie spać; poprzez kilkudniowy okres próbny wraz z dzieckiem możemy przekonać się, jak nowe rozwiązanie sprawdzi się w praktyce;
dają poczucie bezpieczeństwa
To od rodziców dziecko oczekuje, że będą je chronić i prowadzić we właściwym kierunku. Przy spełnianiu wszystkich zachcianek dziecka, przy poddawaniu się, gdy dziecko zaczyna grymasić, narzekać czy złościć się, dziecko może czuć się potężne i panujące nad sytuacją, jednak nie bezpiecznie.
Dzieci chcą, by ich opiekunowie rzeczywiście byli opiekunami. Oczekują od nas, abyśmy zdecydowanie i pewnie wytyczali jasno określone i stabilne granice. Od tego zależy ich poczucie bezpieczeństwa i stabilności. Akt opartego na szacunku wytyczania granic zawiera w sobie bardzo silny przekaz: „Jestem twoim rodzicem/opiekunem. Jestem silny i odpowiedzialny. Możesz liczyć na to, że poprowadzę cię we właściwym kierunku”.
Dzieci chcą i potrzebują zrozumieć reguły rządzące otaczającym je światem. Chcą wiedzieć, czego się od nich oczekuje, kto naprawdę kontroluje sytuację, jak daleko mogą się posunąć oraz co się stanie, jeżeli posuną się za daleko. Chcą wiedzieć, jakie są ich relacje z innymi ludźmi oraz oceniać swoje rosnące w miarę upływu czasu zdolności i umiejętności. Granice pozwalają dzieciom zrozumieć siebie i otaczający je świat oraz stwarzają odpowiednie warunki do nauki i odkrywania świata.
Normy a zasady
Norma to ogólna wskazówka dotycząca tego, jak należy postępować w życiu. Pokazuje kierunek i właściwy sposób postępowania, np.: „Okaż szacunek osobom starszym”. Zasady są uszczegółowieniem powszechnie przyjętych norm – opisują reguły postępowania w danej sytuacji, np: „Ustępujemy miejsca starszym osobom w autobusie”. Poniżej przedstawiam przykłady ogólnych norm z przełożeniem na konkretne zasady.
ogólna norma
konkretna zasada
Pilnuj porządku.
Brudne rzeczy zanoś do kosza w łazience.
Bądź posłuszny.
Wykonuj moje polecenia.
Ucz się pilnie.
Do lekcji siadamy o 17.00.
Bądź miły dla osób starszych.
Mów babci: dzień dobry.
Pomagaj mamie.
Wynoś codziennie śmieci.
Jak wprowadzić spójny system norm i zasad:
utwórz listę poleceń i zasad, które są najczęściej lekceważone przez dzieci w domu czy w grupie lub takie, których dzieci powinny przestrzegać;
opisz polecenia i zasady możliwie jak najdokładniej;
zastanów się, które polecenia i zasady są dla ciebie naprawdę ważne;
przed wprowadzeniem zasad warto zastanowić się i odpowiedzieć sobie na kilka pytań:
Co jest dla mnie ważne? Dlaczego akurat to?
Dlaczego daję dziecku takie polecenie? Dlaczego w mojej grupie/klasie obowiązuje właśnie ta zasada?
Czy uważam, że to polecenie (ta zasada) jest rzeczywiście sensowne i konieczne?
Jak ważne jest dla mnie, aby dzieci wypełniały to polecenie (przestrzegały tej zasady)?
Co się stanie, jeżeli dzieci zignorują to polecenie (tę zasadę)?
Jeżeli jesteśmy pewni, co dla naszych dzieci jest dobre, wyznaczanie granic nie jest problemem.
Zasady tworzenia zasad:
Zasady muszą być określone jasno, prosto i konkretne, najlepiej ze wskazówką, jakiego zachowania oczekujemy, np.: „Jeśli zapalasz światło, to je zgaś po wyjściu z pokoju”; „Zasada brzmi: Zwracamy się do siebie po imieniu”;
Zasady formułujemy krótko – im mniej słów, tym lepiej;
W miarę możliwości formułujemy je w sposób pozytywny. Po pierwsze dziecko dostaje dokładną wskazówkę, jakiego zachowania od niego oczekujemy, po drugie – nie podpowiadamy, jak można się zachowywać w sposób niepożądany. Komunikaty: „Nie wrzucamy śmieci pod łóżko” i „Śmieci wrzucamy do kosza” to – pomimo pozornego podobieństwa – dwie zupełnie różne informacje.
Przykłady:
Zamiast:
Właściwie:
Nie chodź po kuchni w czasie obiadu.
Jemy obiad, siedząc przy stole.
Nie rozrzucaj papierków po pokoju.
Śmieci wrzucamy do kosza.
Nie włączaj telewizora podczas odrabiania lekcji.
Lekcje odrabiamy w ciszy, przy pustym biurku.
Nie przechodzimy na czerwonym świetle.
Przechodzimy przez jezdnię na zielonym świetle.
Stosujemy jednoznaczne sygnały, pamiętajmy o spójnej z komunikatem komunikacji niewerbalnej: spokojny, pewny ton głosu; niewielka odległość od dziecka, w kontakcie wzrokowym z dzieckiem;
Mówimy zrozumiale – przekazujmy dziecku wyraźne instrukcje; powiedzmy dokładnie, czego oczekujemy od dziecka;
Warto wprowadzać jednocześnie 1-2 zasady ze względu na możliwości zapamiętywania nowych rzeczy przez dzieci oraz możliwości egzekwowania przez dorosłych tego, co zostało ustalone.
Im więcej zasad, tym trudniej o nich pamiętać. Na początek wyznaczmy maksymalnie 10 zasad.
Należy słowa popierać czynami, inaczej stracą wartość – reguł dziecko nauczy się wtedy, jeśli są one rzeczywiście przestrzegane.
Wpajamy zasady poprzez słowa i czyny, i jedne, i drugie przekazują komunikat, ale jedynie czyny są konkretne. To działania, a nie słowa, określają nasze zasady. Kiedy słowa i czyny rodziców są ze sobą zgodne, dzieci zaczynają traktować również same słowa poważnie i uczą się zasad, które one za sobą pociągają. Jeżeli jednak słowa nie odpowiadają czynom, dzieci uczą się ignorować je i opierać swoje poglądy na tym, czego doświadczają;
Zasad należy przestrzegać zawsze, inaczej dziecko przestaje wierzyć, że są one wprowadzane na serio – nawet najlepszy system zasad, o który rodzice czy opiekunowie nie dbają, staje się jedynie zapisaną kartką papieru. Każdy wyjątek powoduje, że dziecko widzi szansę na to, by pozbyć się niechcianego obowiązku;
System zobowiązuje obie strony, ponieważ trudno jest wymagać od dziecka przestrzegania jakiejś zasady, jeżeli samemu uważa się ją za nieważną (np. żądać, by dziecko zanosiło brudne rzeczy do kosza w łazience, gdy nasze brudne ubrania leżą na krześle). Można ustalić listę domowych zasad i podzielić je na te, które obowiązują tylko osoby chodzące do szkoły podstawowej czy osoby do 18. roku życia. Zawsze pozostaje jednak grupa zasad, które powinny być przestrzegane także przez dorosłych domowników;
Zasady powinny być akceptowane i przestrzegane przez każdego z opiekunów, gdyż w innym wypadku dziecko zawsze zwróci się do tego, którego decyzja będzie dla niego korzystniejsza;
System zasad jest dynamiczny, a nie statyczny – dopasowujemy go do zmieniającej się rzeczywistości. Dziecko zawsze znajdzie w nim jakąś lukę lub też pojawi się sytuacja, której dotychczasowy system nie przewidział. Nie oznacza to, że system jest bezużyteczny. Trzeba go tylko uszczegółowić poprzez zmianę niedoskonałej zasady albo dodanie nowej. Zakładamy również, że każde dziecko ma prawo popełnić błąd. Złamanie nieistniejącej jeszcze na papierze zasady nie powoduje wyciągnięcia konsekwencji, chyba, że dotyczy to sytuacji kluczowych społecznie lub wychowawczo.
Z drugiej strony – dzieci rosną, zmieniają się i w miarę rozwoju dojrzewają do coraz większej wolności, przywilejów i odpowiedzialności. Dzieci potrzebują możliwości, by poznawać świat, ćwiczyć posiadane umiejętności oraz kształtować poczucie odpowiedzialności. Naszym zadaniem jest zapewnienie dzieciom takich granic, które będą wspierać, a nie ograniczać ten naturalny proces rozwoju;
Zasady powinny być przypominane tak często, jak to jest potrzebne;
Przy ustalaniu reguł i granic nie kierujemy się spontanicznymi uczuciami – zasady obowiązują dziecko przez dłuższy czas, natomiast uczucia się zmieniają;
Zauważajmy pozytywne zachowanie – kładźmy nacisk na postępy i dobre intencje dziecka!
Wpoić dziecku reguły możemy tylko wtedy, gdy zwracamy uwagę na jego pozytywne zachowania. Nasze zachęty, pochwały, pełne miłości i aprobaty gesty wzmacniają dziecko i tworzą niezbędną przeciwwagę dla wszystkich niewygodnych żądań i koniecznych ograniczeń, jakie przed nim stawiamy. Kiedy rodzice lub opiekunowie ujawniają pozytywne emocje i swoją radość, dziecko czuje się akceptowane, jego wiara we własne siły rośnie i chętniej będzie chciało współpracować. Chwalmy więc dziecko, jeżeli wykonało polecenie, i nie zapomniało o zasadach!
Jeśli dziecko złamało zasadę, należy jak najszybciej wyciągnąć negatywne konsekwencje! (więcej na temat konsekwencji w artykule „Konsekwencje jako skuteczny środek wychowawczy”); przypominam, że im jaśniejszy związek pomiędzy niepożądanym zachowaniem dziecka a konsekwencjami, tym lepiej;
Dzieciom łatwiej przestrzegać zasad, w których ustanawianiu brały udział. Warto przedyskutować zasady z dzieckiem po ich wcześniejszym przygotowaniu. Czasami warto iść na drobne ustępstwa po to, by zapewnić sobie współpracę ze strony dziecka;
Można je spisać i powiesić na widocznym miejscu.
Jeżeli dziecko często łamie daną regułę, warto zawrzeć z nim układ poprzez wspólne ustalenie planu działania (więcej: Kast-Zahn). Powinniśmy wtedy poszukać odpowiedzi na kilka pytań:
Jakie zachowanie musi się zmienić? – należy dokładnie zdefiniować zachowanie, które chcemy zmienić; warto przy tym zastosować 6-stopniową technikę Gordona, o której więcej napiszę w artykule o rozwiązywaniu problemów;
Jak często występuje to niepożądane zachowanie? – to ułatwi nam zauważanie zmian w późniejszej fazie;
Jakie zastosujemy konsekwencje? – co zrobimy, jeśli niepożądane zachowanie się pojawi;
Jakie wybierzemy zachęty i nagrody? – co wzmocni pożądane zachowania;
Jak to działa? – warto obserwować, jak działa plan; można to robić w postaci dziennika lub tygodniowego planu, na którym zaznaczamy osiągnięcia i porażki.
Warto wprowadzić reguły w formie pisemnej umowy, podpisanej przez każdą ze stron – opiekuna/opiekunów i dziecko oraz powiesić plan w widocznym i dostępnym miejscu, by często o sobie przypominał. Dodatkowo można opowiedzieć komuś o planie, np. babci, cioci, rodzicom czy w wypadku rodziców – przedszkolance. Rozmowa z kimś na ten temat i wysłuchanie kontrargumentów może wzbogacić czy udoskonalić stworzony plan. Należy liczyć się z tym, że będą problemy, szczególnie na początku – dziecko testuje, sprawdza, na ile zmiany są stałe.
Jakie reguły w jakim wieku?
Dziecko już w wieku niemowlęcym może uczyć się reguł. Nowo narodzone dziecko nie ma pojęcia, co jest dobre, a co złe, co oczekiwane, a co nie. Jednak nawet zupełnie małe dzieci potrafią, obserwując reakcje rodziców, kierować swoim postępowaniem. Obojętnie, czy to niemowlę, maluch, przedszkolak czy uczeń – dzieci potrafią za pomocą spostrzeżeń, których dokonują, przyglądając się dzień po dniu działaniom najbliższych osób, nauczyć się reguł, o ile doświadczają ich codziennie.
Poniżej przedstawiam przykładowe reguły możliwe do wprowadzenia wśród dzieci w różnym wieku. Względem tego samego zachowania możemy przekazać różne reguły – zapraszam do przeanalizowania, jakich reguł uczymy podopiecznych swoimi czynami.
Przykłady reguł w pierwszym roku życia:
Muszę tylko odpowiednio długo płakać, żeby ktoś się mną zajął.
Lub: Moi rodzice poświęcają mi dużo czasu. Ale czasami muszę się sam sobą zająć.
Lub: Cały dzień spędzam, leżąc na kocyku do zabawy czy w wózku lub siedząc w chodziku. Po posiłkach idę spać, obojętnie czy jestem zmęczony, czy nie.
Mogę wszystko. Moi rodzice i tak nie potrafią się na mnie gniewać.
Lub: Kiedy jestem grzeczny, mama bawi się ze mną szczególnie chętnie i długo.
Lub: Kiedy krzyczę, moi rodzice poświęcają mi mniej uwagi.
Przykłady reguł w 2.-3. roku życia:
Kiedy wyrwę innemu dziecku coś z dłoni, mogę to zatrzymać.
Lub: Kiedy wyrwę coś innemu dziecku z ręki, będę skrzyczany albo dostaję klapsa.
Lub: Kiedy wyrwę innemu dziecku coś z dłoni, mama odbiera mi to i oddaje właścicielowi.
Kiedy nie tknę obiadu, zamiast niego dostanę budyń czekoladowy.
Lub: Jeżeli nie tknę obiadu, muszę poczekać do następnego posiłku.
Lub: Kiedy nie dotknę obiadu, będę skrzyczany albo dostaję klapsa.
Jeśli rzucę się na ziemię i zacznę krzyczeć, natychmiast dostanę to, czego chcę.
Lub: Jeżeli rzucę się na ziemię i zacznę krzyczeć, mama natychmiast wychodzi z pokoju.
Lub: Kiedy rzucam się na podłogę, będę skrzyczany albo dostaję klapsa.
Przykłady reguł w 4.-6. roku życia:
Kiedy rano się nie ubiorę, ubierze mnie mama.
Lub: Kiedy rano się bardzo długo guzdram albo urządzam przedstawienie, nie muszę iść do przedszkola.
Lub: Nawet jeśli nie skończę się jeszcze ubierać, mama odprowadzi mnie punktualnie do przedszkola.
Lub: Kiedy nie chcę się ubrać czy guzdram się, zostanę skrzyczany lub dostanę klapsa.
Kiedy nie chcę posprzątać, robi to mama.
Lub: Sam muszę posprzątać swoje zabawki.
Lub: Kiedy nie posprzątam, zostanę skrzyczany lub dostanę klapsa.
Przykłady reguł od 7. roku życia:
Jeżeli rano się odpowiednio długo guzdram, tata zawozi mnie samochodem do szkoły.
Lub: Jeżeli rano się guzdram, wieczorem nie wolno mi oglądać telewizji.
Lub: Jeżeli rano się guzdram, spóźniam się do szkoły.
Kiedy z jakichś względów nie mogę oglądać telewizji, marudzę tak długo, aż mama w końcu mi na to pozwoli.
Lub: Jeżeli moja mama złapie mnie na oglądaniu telewizji, krzyczy na mnie i nie pozwala mi wychodzić na dwór.
Lub: Jeżeli rodzice nie pozwalają mi oglądać telewizji, nie wolno mi włączać telewizora.
Jeżeli chcemy sobie i dziecku zaoszczędzić problemów, powinniśmy jak najwcześniej nauczyć dziecko następujących reguł:
Czasami muszę się zajmować sam sobą.
Słucham moich rodziców, gdy naprawdę mówią poważnie.
Napady złości nie przynoszą mi żadnych korzyści.
Potrafię bez pomocy rodziców zasypiać i przesypiać całą noc.
Przykładowe reguły, które mogą obowiązywać w grupie przedszkolnej lub szkolnej:
Jedna osoba mówi, reszta słucha.
Jeśli chcę coś powiedzieć, podnoszę rękę.
W trakcie lekcji siedzę na swoim miejscu.
Jeśli chcę opuścić salę, informuje o tym wychowawcę.
Zwracam się do kolegów po imieniu.
Po skończonej zabawie odkładam zabawki na miejsce.