Od kiedy zacząłem ćwiczyć siłowo zwracam więcej uwagi na swoje odżywianie. Zacząłem spożywać więcej białka, ograniczyłem natomiast nieco węglowodany. Ziemniaki i makaron staram się zastępować ryżem i kaszą, mięso wieprzowe i wołowe natomiast drobiowym. Podstawą mojej diety stały się piersi z kurczaka, staram się też spożywać jak najwięcej ryb (na szczęście mieszkam nad morzem, więc nie stanowi to większego problemu). Jem też bardzo dużo owoców i warzyw, bo witaminy przy intensywnym wysiłku są niezbędne.
Dzięki takiej diecie oraz treningowi bardzo poprawiło się moje zdrowie i samopoczucie. Mam nie tylko więcej energii podczas treningów, ale również w pracy i w życiu towarzyskim. Więcej się uśmiecham, poprawił się wygląd mojej cery, a umysł zaczął pracować na dużo wyższych obrotach. Zacząłem nawet znowu uczyć się matematyki, która przez całą szkołę średnią stanowiła moją piętę achillesową.
Umysłu i ciała nie można traktować rozłącznie. Jeśli szwankuje ciało – umysł najprawdopodobniej również nie będzie działał prawidłowo.