Często czytając książki takie jak „Potop”, „Pan Wołodyjowski” albo nawet współczesną literaturę- Musierowicz albo książki Sapkowskiego możemy poczuć się nieco skołowani nazwami dań, które się tam pojawiają. Są to bowiem typowe kulinaria staropolskie albo starolitewskie, które dzisiaj już niestety nie są zbyt często przyrządzane. A zatem przede wszystkim spotkać możemy „kołduny litewskie”- są to małe pierogi nadziewane farszem i gotowane w zupie. Następnie mamy „kindziuka” – to jest wędlina o pieprznym posmaku, która jest bardzo sucha. Często w książkach pojawiają się także „bliny” np. „bliny żmudzkie. Bliny są to grube placki ziemniaczane z nadzieniem mięsnym lub grzybowym. Często polewane były one sosem ze skwarek, cebuli i jajek albo śmietany. Dalej mamy „korowaj”, czyli odmianę kołacza. Kołacz to tradycyjne obrzędowe pieczywo pszenne lub żytnie. Korowaj był dodatkowo ozdobiony. Warto także pamiętać, że barszcz litewski wcale nie jest podawany na ciepło. Jest to inaczej chłodnik litewski, czyli zupa z buraków, ale na kefirze albo kwaśnym mleku z dodatkiem koperku, ogórków i jajek.